wtorek, 3 grudnia 2013

Chapter I

Lekki podmuch wiatru odgarnął włosy z mojego spoconego czoła.
Codzienne przebieganie 10 kilometrów stało się już moim zwyczajem. Musiałam przecież dbać o kondycję. Jako osoba reprezentująca szkołę w każdych zawodach pływackich nie mogłam zaniechać porannych ćwiczeń. Jestem w idealnej formie i zamierzam taka pozostać. Rodzice są ze mnie bardzo dumni, ponieważ często słyszą miłe słowa na mój temat. Mimo tego, że jestem tak wychwalana, nie czuję się lepsza. Staram się być skromna, niczym się nie chwalę... W każdym razie uważam, że ludzie gardzący mną (a jest takich dużo, uwierzcie mi) nie mają tak naprawdę powodu do nielubienia mnie.
Z przemyśleń wyrwało mnie szczekanie psa. Cały czas biegłam nie zwracając uwagi na nic dookoła, aż w końcu wpadłam na jakąś panią, która wyszła z pupilem na spacer i pod wpływem uderzenia przewróciła się. Ocknęłam się i pomogłam starszej pani podnieść się z chodnika.
- Bardzo panią przepraszam, zamyśliłam się!
- Spokojnie, jestem cała - odpowiedziała z uśmiechem staruszka.
- Jest pani pewna, że wszystko jest w porządku? Nic pani sobie...to znaczy...nic pani nie zrobiłam?
- Nie, nic mi nie jest. Udajmy, że ta sytuacja nie miała miejsca.
- Ja naprawdę nie zauważyłam, że pani tu stała... Może da się pani zaprosić na kubek ciepłej kawy na przeprosiny? Widzę, że pani zimno.
- A komu nie jest zimno pod koniec listopada? Dziecko, nie nadużywaj słowa "pani", mów mi po imieniu. Jestem Anne.
- Dobrze, proszę p...Anne. Ja nazywam się Emily, miło mi poznać. To jak z tą kawą?
- Bardzo chętnie napiłabym się czegoś gorącego, więc czemu nie?
Czy to nie dziwne, że właśnie idę z panią w podeszłym wieku do kawiarni? W dodatku kompletnie nie znam tej kobiety, ale wydaje się być bardzo miła. Postanowiłam zaprowadzić ją do miejsca, gdzie zawsze udaję się po ćwiczeniach. Moja ulubiona kawiarnia znajduje się niedaleko.
Po około 10 minutach doszłyśmy na miejsce. Nie było to nic specjalnego, ale uwielbiałam tam chodzić ze względu na atmosferę panującą w pomieszczeniu. W dodatku sprzedawali pyszne, rozgrzewające napoje.
Wraz z Anne usiadłam przy najbliższym wolnym stoliku. Złożyłyśmy zamówienie, które dotarło do nas niewyobrażalnie szybko.
- No więc...Emily, ile ty właściwie masz lat? - zaczęła rozmowę staruszka.
- Na razie 16, w marcu skończę 17.
- Jeszcze całe życie przed tobą. Młoda, piękna i inteligentna! - słowa Anne bardzo mnie zdziwiły, ponieważ prawiła mi komplementy ledwo mnie znając.
- Dziękuje bardzo! Ale nie sądzę, żeby to była prawda.
- Ależ oczywiście, że to prawda! Jesteś wspaniała, Emily! Nie to co Harry... - ostatnie zdanie powiedziała nieco ciszej.
- Przepraszam, kto?
- Harry, mój wnuczek. Nie jest taki jak ty, jest zupełnym przeciwieństwem.
Rozmawiałyśmy jeszcze długo, dowiedziałam się czegoś o wnuczku Anne, ona też pytała o różne rzeczy, więc wiedziałyśmy o sobie naprawdę dużo. Znałam panią Styles (bo tak miała na nazwisko owa kobieta) niedługo, zaledwie kilka godzin, ale jakaś więź mnie z nią łączyła. Nie potrafię opisać uczucia, jakiego doznawałam przebywając w towarzystwie staruszki. Po jakimś czasie pani poprosiła mnie o kolejne spotkanie, tym razem u niej w domu. Zgodziłam się natychmiast, bo bardzo polubiłam Anne!
Wyszłyśmy z kawiarni, na zakręcie rozstałyśmy się. Obie nie mogłyśmy doczekać się mojej wizyty u kobiety. Wizyty, która - jak się później okazało - zmieni moje życie o 180 stopni.



~*~
Pewnie nikt nie będzie chciał tego dalej czytać, bo nie ma narazie żadnej wielkiej miłości, ale no cóż...

12 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie piszesz ; )
    Mogłabym być informowana o następnych rozdziałach? Napiszę na tt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie to wszystko rozpoczęłaś, a także Twój styl pisania jest bardzo dobry. Jestem ciekawa jak bardzo różni się Emily od Harry'ego oraz co będzie w następnym rozdziale.
    Napisałaś, że na razie nie ma wielkiej miłości.... może to i nawet lepiej, bo wiesz, tyle jest już opowiadać o tej miłości od pierwszego wejrzenia, że aż czytając Twój rozdział myślałam, że może tutaj tak nie będzie, że będą jakieś ciekawe wątki w których się poznają.
    No, ale pozostaje mi tylko czekać na kolejne rozdziały, jak mi się spodobają na pewno będę czytać :)

    PS. Jak byś mogła to wyłącz wpisywanie kody, aby dodać komentarze, bo strasznie tego nie lubię.
    Pulpit nawigacyjny>Ustawienia>Posty i komentarze>Włącz weryfikację obrazkową (ustaw na nie )

    Życzę weny i pozdrawiam. xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. JEJ Śliczne , Pisz jeszcze !! <3 ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawie...podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajnie sie zaczyna ,czekam na więcej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się bardzo ciekawie :)) czekam na ciag dalszy

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajny :) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne ♔ juz dodałam do skrótów chrome ♔ czekam na dalszą cz. <3 // SOCKS O NIALL

    OdpowiedzUsuń
  9. Kokienkoo to jest cudne <33 Kiedy kolejna część <33 Chciałabym być na miejscu Emily ^^/ Pokemonowa, wiesz która c'nie ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Super. Naprawdę piszesz bardzo dobrze. Kiedy kolejny rozdział ? *-* / Gabi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne *_* Bardzo Podoba Mi Się Początek ;) pozdrawiam ~patrycja ps. Sorry ze z anonima ale zapomnialam hasla do konta :/ Możesz mnie informować na tt? Mój nick to: @patrycjaczech1

    OdpowiedzUsuń